Koło nr 8 im. gen. Andrzeja Galicy

Dyc Bioły Dunajec nie zodno stolica
Ale stąd pochodzi generał Galica

Jak śpiewają do dziś dnia górale w Białym Dunajcu i po całym Podhalu, ponieważ śp. generał był bardzo popularny i na zawsze zapisał się w historii Podhala. Takim to sławnym imieniem postanowiono nazwać koło, które zostało założone 14 sierpnia 1933 roku. Założycielami koła byli: Stanisław Tatar, Franciszek Parezlak, Józef Orawiec, Andrzej Łojas, Katarzyna Garlewicz-Lynska, Agnieszka Gal, Franciszek Garlewicz, Wojciech Nyka i inni. Konstytucję opracowali: Andrzej Wróbel, Jan Kowalski, Agnieszka Gal, Katarzyna Garlewicz-Lynska, Franciszek Garlewicz, Antoni Świstak, Józefa Zasadny, Wojciech Nykaza, Franciszek Cichy, Stanisław Tatar, Andrzej Łojas, Jan Kowalski, Józef Lubaszka, Józef Pasternak, Mirosław Mrozek i prezes Andrzej Bielak. Wspomnieć należy o najstarszych członkach naszego koła. 40 lat należeli: śp. M. Mrozek, jego żona Alicja, śp. Anna Bafia, Jan i Stefania Kowalscy, Franciszek i Józefa Zasadny, Andrzej Kozioł, Franciszek Komperda. 30-letnim stażem mogą poszczycić się: Karol i Anna Capiak, Zofia Jarończyk i Józefa Maj. Władysław Tokarz był dwa lata wiceprezesem, a później sekretarzem protokołowym i dyrektorem przez kilka kadencji. Pełnił także ważne funkcje w Zarządzie Głównym, jako korespondent, sekretarz sejmów, bankietów itp. Jan Kowalski zapisał się w kartach historii koła jako długoletni dyrektor do Zarządu Głównego, przewodniczący kilku sejmów, przewodniczący komitetu gospodarczego Domu Podhalan. Franciszek Kensek był długoletnim członkiem koła Galicy, wiceprezesem Zarządu Głównego i opiekunem zespołu Związku Podhalan.

Działalność koła to nie tylko zebrania, zabawy czy wycieczki. Koło zostało zaproszone na uroczystość nadania 5. Pułkowi Strzelców Podhalańskich imienia generała Galicy. Oto treść zaproszenia: „Prosimy o przyjęcie żołnierskich pozdrowień i wyrazów szacunku od kadry żołnierzy 5. Pułku Strzelców Podhalańskich. Nasz pułk, jako jedyny istniejący obecnie, kontynuuje i chroni od zapomnienia chlubne tradycje polskiej piechoty górskiej. W tradycji podhalańskiej postać generała brygady Andrzeja Galicy, którego imię - dla uczczenia pokoleń Podhalan w kraju i za granicą pragniemy przyjąć”. Uroczystość odbyła się 1 października 1991 roku. Przedstawiciele koła przed II wojną światową osobiście spotkali się z generałem Galicą. W roku 1937 roku Andrzej Wróbel jako dyrektor koła spotkał się z nim w Ludźmierzu. Spotkanie było bardzo serdeczne. Generał miał łzy w oczach na wieść, że w dalekiej Ameryce jest organizacja nazwana jego imieniem. Koło przez długie lata utrzymywało kontakt z wdową po generale, która zwracała się do koła w różnych sprawach dotyczących spuścizny po mężu. Koło zakupiło od niej artystycznie wykonany kredens, który oddano do Domu Podhalan w Ludźmierzu. W roku 1988 koło Galicy podjęło uchwałę, aby na cmentarzu zakopiańskim ufundować nagrobek pamięci generała z płytą marmurową, jednak ówczesne władze Zakopanego nie wyraziły na to zgody. W roku 1989 koło udostępniło jednej z polskich studentek materiały do pracy magisterskiej na temat generała Galicy.

Silnie zakorzenione tradycje członkowie koła Galicy przywieźli ze sobą zza oceanu „nie w kuferkach”, lecz w swoich sercach. Tęsknota za rodną ziemią była tak silna, że stała się bodźcem do organizowania wspólnych spotkań, a w końcu do zakładania kół Podhalan. Koło Galicy ma wspaniały dorobek w organizacji podhalańskiej. Na przestrzeni ostatnich lat koło było dwa razy gospodarzem sejmów, członkowie koła prawie zawsze zajmowali kluczowe stanowiska w Zarządzie Głównym Związku Podhalan. Koło nie pozostaje obojętne na potrzeby Podhalan w Polsce, odpowiada na każdą prośbę m.in. powodzian. W USA przekazuje dotacje na rzecz kościołów i innych organizacji polonijnych. Zawsze współpracowało i pracuje po dziś dzień z Zarządem Głównym Związku Podhalan. Gdy zakupiono nowy Dom Podhalański przy Archer Ave, koło dało $3000 i pożyczyło bez procentów $5000.

Kończąc tę krótką historię koła pragniemy oddać cześć i chwałę założycielom, działaczom, członkom, którzy odeszli od nas „na wieczną bacówkę”. Niech im ziemia amerykańska lekką będzie.