Koło nr 33 Dzianisz

Kiedy czasem w chwilach zadumy, pozostaję ze swymi myślami
Jawi mi się Dzianisz, moja wieś rodzinna, położony pod Tatrami
Bo kiedy stanę w połowie Ostrysza, swoimi oczami Tatry powitam
To sie mi pokozom w całej swojej krasie, od Spiskiej Turnie az po Osobitom

     Tym wierszem nieznanego autora chcieliśmy nieco przybliżyć, a zarazem i wspomnieć o działalności naszego Koła nr 33 Dzianisz przy Związku Podhalan w Północnej Ameryce. Przedstawiając działalność koła nie możemy pominąć naszych korzeni, jakimi jest wieś Dzianisz - położona niemal pod samymi zachodnimi Tatrami. Prawo lokacyjne wsi Dzianisz wydał w 1619 roku Walentemu Pietrzykowskiemu ówczesny starosta nowotarski Stanisław Witowski. Tu jawi się pytanie. Ówcześni sołtysi, którzy lokowali dane miejscowości dostawali po 2 łany gruntu. Natomiast Walenty Pietrzykowski dostał o wiele więcej i na otrzymanej majętności postawił dwór szlachecki. Stanisław Witowski dał też prawo lokacji na założenie wsi Witów i prawdopodobnie wsi Ząb oraz Nowe Bystre, tam jednak dworów nie było. Naszym skrytym marzeniem jest, aby znalazł się historyk z Dzianisza i te oraz wiele innych ciekawych zagadek dotyczących wsi wyjaśnił. Do wsi należało część lasów „siedmiu gromad”. Dzianiszanie uczestniczyli w Powstaniu Chochołowskim. Rodowity dzianiszanin, niejaki Gwóźdź, pracując w Budapeszcie nauczył się farbować włókna. Zabarwił przędzę wełnianą w czterech kolorach, zaś krawiec Fatla z Kościelisk wyhaftował pierwsze góralskie spodnie tymi właśnie kolorami. Nigdy nie brakowało Dzianiszowi wybitnych osobowości. W 1925 r. zaraz po odzyskaniu niepodległości, wojnie bolszewickiej, jak tylko zaczęły sprzyjać ku temu warunki, powołano do życia Ognisko Związku Podhalan. W 1927 r. powstała Ochotnicza Straż Pożarna, zreorganizowano istniejące Kółko Rolnicze oraz Radę Gminną. Powołano też komitet budowy kościoła, który poświęcono jesienią 1937 r. Czasy II wojny światowej i lat powojennych były bardzo ciężkie dla całej ówczesnej Polski, zwłaszcza dla Podhala. Nielicznym osobom, dzięki powiązaniom rodzinnym, udało się wyjechać za granicę, w tym do USA, gdzie poziom życia był o wiele wyższy niż w zrujnowanej wojną Polsce. Emigrantom nie było łatwo z powodu bariery językowej, różnic kulturowych i innej mentalności ludzi. Dość szybko udało się jednak te różnice wyrównać. Niemal wszyscy przybyli do USA Podhalanie organizowali się, czy to w kołach czy innych zrzeszeniach, by podtrzymywać swoją tożsamość i – co najważniejsze – nieść pomoc pozostałym współbraciom na Podhalu.

Dzianiszanie, podobnie jak inne wioski Podhala, założyli Koło nr 33 Dzianisz przy Związku Podhalan w Północnej Ameryce. Bardzo ważny udział w powstaniu koła mieli Ludwika i Jan Michniak z rodziną. Nasza organizacja przypisuje swoje powstanie Józefowi Kowalczykowi (przydomek Zając), zięciowi Ludwiki Michniak. On to zaczął agitację na rzecz utworzenia koła. 17 stycznia 1976 r. odbyło się spotkanie, na którym wybrano zarząd w składzie: Władysław Michniak – prezes, Wojciech Waluś i Anna Waluś – wiceprezesi, Janina Tylka – sekretarz protokołowy, Edward Tylka – skarbnik, Agnieszka Długopolska – sekretarz finansowy, Józef Kowalczyk – dyrektor, rada gospodarcza: Bronisław Pabin, Józef Truchan i Franciszek Klejka. Zarząd został zaakceptowany i 2 lutego 1976 r. przyjęty w szeregi ZPPA, który nadał kołu nr 33. Podczas opracowywania konstytucji koła i nakreślania celów i zadań, zarząd i członkowie zdawali sobie doskonale sprawę, że będzie się to wiązać z dużym wysiłkiem, zaparciem i poświęceniem, zarówno zarządu, jak i członków. Nie odnieślibyśmy tych sukcesów i nie byłoby tylu osiągnięć w każdej dziedzinie naszej działalności, gdyby nie nasze zaangażowanie w zdobywaniu funduszów i mądre gospodarowanie nimi. Wspierając w potrzebie prywatne osoby dotknięte nieszczęściem, organizacje społeczne, religijne i kulturalne służymy dobru społecznemu. Przeglądając listy z podziękowaniami odczuwa się dumę z dobrze spełnionych zadań i obowiązków koła. Widzimy naszą pomoc przy budowie remizy w Górnym Dzianiszu, zaangażowanie w finansowanie potrzeb kościoła czy szkoły w Dzianiszu, dotacje na inne obiekty religijne w poszczególnych regionach Polski oraz dla prywatnych osób doświadczonych nieszczęściami. Myliłby się ktoś myśląc, że skupiamy się tylko na potrzebach Polski.¯yjąc tu - w Ameryce – ponosimy również koszty, jakie wiążą się z przynależnością do Związku Podhalan i utrzymaniem naszego dziedzictwa na amerykańskiej ziemi. Koło Dzianisz współuczestniczyło w budowie siedziby Związku Podhalan, angażując się finansowo, jak też czynnym udziałem. To samo można powiedzieć o naszej działalności kulturalnej. Nasza podhalańska młodzież, kierowana i kształcona przez jedną z nas - Marię Krzysiak odnosiła sukcesy na scenie Związku Podhalan i nie tylko. Wspomnieć należy również o datkach na cele charytatywne w Chicago i okolicy, gdy zaistnieje taka potrzeba, a dobro i honor Związku Podhalan tego wymaga.

I tak jak zaczęliśmy wierszem naszą historię i działalność, tak go tym samym wierszem dokończymy.

Nasi Dzianiszanie jak sićka Górale
to ludzie odważni i świat niedziwy
Choć ich los rzucił w różne świata strony
Dobrze sobie radzą z dala od Ojczyzny
Często przy wędrówce po świata bezdrożach
Rodaku z Dzianisza spotkać udo mi sie
To se z rozrzewnieniem porzybocujemy
O nasej wsi o Dzianisie
I tych, co zostali strzec ojcowskich progów
I tych, co los rzucił po świecie dokoła
Błogosław zawsze Jasnogórska Pani
Patronko naszego Kościoła



Sztandar Koła nr 33 Dzianisz